Witam
Demontowałem pompę vacum bo była luźna końcówka, która idzie dalej do serwa hamulców. Przy ściąganiu pompy wylało mi się dośc dużo ropy na połączeniu skrzyni z silnikiem. Po złożeniu wyczyściłem tą ropę, ale pewnie poleciało na sprzęgło , podczas jazdy zaczeło ślilzgac się sprzęgło, zaznacze iż wcześniej musiało byc nadpolone sprzęgło bo szarpało podczas ruszania i dośc ciężko chodziło. Chodziło tak od samego początku, jak kupiłem auto, było po kobiecie i liczyłem się z tym że w końcu je wymienie. Zrobiłem od kupna auta jakieś 30 000km. Niedawno był chip. Pytanie po czym wysiadło sprzęgło? I czy jak kupię oryginał to wytrzyma 130 km i 320nm? czy może kupic jakieś wzmocnione? np takie:
http://www.sprzegla.com/codzienna/sprze ... ienna.html

jak masz zaślepkę na złączeniu to raczej ropa się nie dostała, może minimalnie. jeśli ci ciężko chodziło i szarpało to już było na wykończeniu. ori wytrzyma spokojną jazdę, ale jak chcesz poszaleć kup mocniejsze

Wyczytałem na innych forach, że sprzęgło + docisk + łożysko podejdzie od VR6. Muszę podrążyc temat odnośnie ceny, dostępności i czy to faktycznie wejdzie.

spróbuj znaleźć takie używane koło jednomasowe- graniczy z cudem. kupno całego zestawu nowego raczej nieopłacalne

A ile nm wytrzymuje originalne sprzęgło?, znalazłem jeszcze coś takiego jak sachs performanc. Ale cena kosmos.

Piter!!!, z tego co wiem przeniesienie napedu w bsw jest identyczne jak w axr i atd - u mnie od 50kkm na serii sprzegle jest prawie 340 niutow (czesto uzywane ) i nic sie nie dzieje. jedyna uwaga to nie strzelam ze sprzegla i nie piluje powyzej 3,5krpm.

Myśle i kombinuje od czego zaczęło się ślizgac sprzęgło. Ale wydaje mi się, że od przebiegu, teraz jest 180 000 km i jak wcześniej pisałem przedemną właścicielem była kobieta i jak już kupowałem auto to sprzęgło chodziło ciężko i szarpało podczas ruszania. Chociaż wcześniej się nie ślizgało. Ale, ale. Teraz połączyłem fakty i tuż przed tym jak zaczeło się ślizgac sprzęgło to zaczeło ono lżej chodzic, jak by słoneczko straciło swoją siłę i wtym momencie zaczęło się ślizgac. Nie będę szalał tylko kupię sprzęgło sasch. Narazie znalazłem najtaniej za 800 zł.

Jeden szofer zrobi 300 000 km na jednym sprzęgle a drugi 300 km ot i cała różnica,pomijając oczywiscie wady materiałowe.

Podłącze się pod temat zeby nie zakładać nowego.

Czeka mnie chyba wymiana sprzęgła bo od jakiegoś czasu wysoko bierze. Może jeszcze bym się wstrzymał z wymianą ale za miesiąc wyjeżdżam do Chorwacji i nie chciałbym aby tam nagle Fabioszka odmówiłą mi posłuszeństwa. Przebieg 170 000km.

Pytanie. Jakie sprzęgło jest montowane na pierwszy montaż? Sachs czy LUK?? Które lepiej kupić??

Zdania sa podzielone i tyle ilu forumowiczow tyle rad ja osobiscie wybral bym sachsa kiedys w oplu zamontowalem luka i po okolo 2 miesiacach na tarczy pekla sprezynka byla to wada materialu i wymienili mi tarcze na gwarancji no ale robota byla podwojna

- ja wyjmowałem sprzegiełko z pierwszego montażu było LUKa, a jakie wybrać - Piter!!! wrzucał ostatnio Sachs_a zapytaj sie jego jak sie sprawuje? Ale ślizga Ci sie już??

Ja właśnie wyjęłem sachsa, poszło do reklamacji.Znając życie to nie uznają jej. Chyba za twarde byłe sprężynki w tarczy sprzęgła, podczas jazdy jak wrzucałem na luz, z np. 3,4,5 biegu, to sprzęgło klekotało i stukało, był taki odgłos jak by wszystkie tryby w skrzyni latały raz w jedną, raz w drugą stronę. Myślałem że się to jakoś ułoży, ale już mnie krew zalewała i bałem się wrzucać na luz. Dałem z dobrym rabatem prawie 900 zł. Teraz mam sprzęgło Luk i niema problemów. Tak jak w innym poscie opisywałem, wymieniałem skrzynie od Fabii z 2006 r, przebiegu miała niecałe 60 000 km i teraz wziełem od niej sprzęgło za 150 zł !!! Jest oryginał Luk z oznaczeniami VW i Audi. Nowa tarcz ma 8,8 mm grubości, ta ma 8,4 mm. Tak klnę na sachsa że już nigdy nie kupię sprzęgła tej marki. Kiedyś wymieniałem sprzęgło w Lupo i niedawno w seicento, wszystko Luk i zero problemów. Także ja polecam Luk.

Miałem LUKa w poprzedniej skrzyni, które przejeździło 80 tyś km na bardzo mocnych mastersowych softach (340 Nm), gdzie nie miało łatwego życia. Podczas wymiany skrzyni siłą rzeczy ogłądnaąłem sobie tarcze - była jak nówka. Co LUK to LUK. Teraz też mam LUKa (od Sharana) i 430 Nm znosi bez pierdnięcia.

A jak wysoko bierze u Was sprzęgło?? Ile musicie puścić pedał aby samochód zaczął powoli ruszać??

Ja muszę ok 1/ 3 puścić to zaczyna brać wtedy sprzęgło. Minimum 1/2 sprzęgła żeby ruszyć itp. Czy to normalne bo może ja jestem wyczulony??

U mnie jak zaczeło się ślizgać to łapało pod sam koniec. Ja bym jechał na twoim miejscu spokojnie i wymieniłbym po powrocie. Nawet jak zacznie się ślizgać to tylko na wyższych biegach i przy ostrym przyspieszaniu. Zrobisz nawet na takim czymś kilkaset km, a jeżeli na 1/2 sprzęgła Ci rusza to w/g mnie przejeździsz tak jeszcze kilka miesięcy. Jak dobrze pamiętam to jak kupiłem auto to też tak miałem i zrobiłem jeszcze 40 000 km, wtedy zaczeło łapać pod sam koniec i zaczeło się ślizgać, ale dodatkiem przyspieszającym to ślizganie był soft na 320 NM